A review by rafalreadersinitiative
Empire by Steven Saylor

2.0

Drugi tom cyklu "Rzym" zapowiadał się na bardziej interesujący - przecież dzieje Cesarstwa, nietuzinkowe postaci kolejnych cezarów, unosząca się nad wszystkim atmosfera strachu, nieufności, często przemocy, okrucieństwa i zepsucia, wszystkie te elementy składać się powinny na historię emocjonującą i wstrząsającą. Tymczasem Saylor podszedł do wszelkich, mniej lub bardziej znanych, "rewelacji" w sposób nadzwyczaj asekuracyjny i dziwnie uładzony. Bardzo mi to przeszkadzało, w zestawieniu z niedawno czytaną powieścią Gravesa, "Ja, Klaudiusz", której autor nie kamuflował opisywanych wydarzeń, i nie starał się "ubierać ich" w szaty swego rodzaju poprawności.

Słabiej również wypadają tu losy rodu Pinariuszów. Historie poszczególnych potomków tej rodziny - porównując z perypetiami ich przodków, opisanymi w tomie uprzednim - są naprawdę mało zajmujące a do tego poszczególne historie ocierają się o wtórność względem tych, które poznaliśmy w "Rzymie". Jedynym, naprawdę interesującym, i do tego rozpisanym w nieco dwuznaczny sposób, jest epizod Lucjusza Pinariusza, z okresu panowania Domicjana, dotyczący enigmatycznej postaci Apoloniusza z Tiany.

Książka nadal sprawdza się znakomicie, jako ilustracja obyczajów, życia codziennego, polityki i kultury w starożytnym Rzymie, jednak zabrakło tutaj zdecydowanie tego ludzkiego pierwiastka, czegoś, co mogłoby czytelnika przejąć i zainteresować. Pierwszy tom w momenty przejmujące obfitował, tym bardziej tego właśnie niedosyt odczułem w przypadku "Cesarstwa".