A review by kasiaolm
Na krawędzi by A.F. Brady

2.0

Nudziłam się czytając tą książkę. Nie wciągnęła mnie ani historia, ani bohaterowie i po upływie tygodnia nie pamiętałam już co przeczytałam. Musiałam zajrzeć do notatek, żeby napisać recenzję.

Główna bohaterka, Samantha, ceniona psychiatra w nowojorskim szpitalu dla umysłowo chorych, sama cierpi na zaburzenia psychiczne i boryka się z nałogami. Jak można się domyślać, odbija się to negatywnie na jej pracy, życiu prywatnym i relacjach z otoczeniem. Samantha w miarę postępu fabuły pogrąża się coraz głębiej w swoich problemach, jednocześnie usiłując normalnie pracować i prowadzić terapie tajemniczego i nieskorego do współpracy pacjenta, z marnymi efektami oczywiście. Wydawałoby się, że to dobry wstęp do ciekawego thrillera psychologicznego a jednak na tym kończą się interesujące wątki w książce. Mam wrażenie, że reszta historii napisana została po łebkach, jak to mawiała moja babcia.

Fabuła rozgrywa się w szpitalu psychiatrycznym i wątkiem przewodnim są tutaj choroby i zaburzenia psychiczne a jednak absolutnie niczego się o nich nie dowiadujemy. W tekście pojawiają się na przykład schizofrenia i osobowość borderline jednak autorka w ogóle ich nie opisuje. Nie dowiadujemy się na czym te zaburzenia osobowości polegają, jak się objawiają ani jak powinna wyglądać terapia osób na nie cierpiących. Nie dostajemy żadnego punktu odniesienia, do którego moglibyśmy przyrównać żałosne próby zajęć, które prowadzi staczająca się w otchłań obłędu Samantha.

Podobnie tajemnica małomównego pacjenta, którym zajmuje się Samantha nie jest taka znów tajemnicza i dość szybko można się domyślić o co tutaj chodzi i jaki jest jego związek z naszą panią psychiatrą.

Jak dla mnie książce brakuje głębi, fabuła jest monotonna i bardzo się ślimaczy. Nie ma tutaj ani napięcia ani dużych emocji a oba sekrety nie są ani odrobinę szokująca ani trudne do rozwiązania. Bardzo przeciętna historia jak dla mnie. Dwie gwiazdki.

ColorMeBookish.com