abmgw's review

Go to review page

3.0

Viel schönes dabei (Bloodchild, Press Enter), viel vergessenswertes. Ein Schöner Querschnitt durch die SF den Jahres 1985, aber wenig davon hat den Test der Zeit bestanden.

hevs's review against another edition

Go to review page

3.5

W ramach ściągania książek z własnych półek a nie ciągłego dokładania na nie sięgnęłam i po tę antologię, wydaną w - co mnie nieco zaskoczyło - 1985 roku (polski wydawca otrzymał rękopis przed wydaniem angielskim!). W spisie treści pojawiło się jedno czy drugie nazwisko, które kojarzyłam (niestety również Ian Watson, tfu!), uznałam więc, że warto. No i właściwie było warto, chociaż przez większość czasu miałam wrażenie że jednak nie. A potem weszła Octavia E. Buttler cała na biało i przypomniała mi, że jednak fantastyka może być dziwaczna i porywająca. 

1. John Dalmas - Niebezpieczny człowiek (The Picture Man) - meh. Koleś potrafi siłą umysłu tworzyć obrazy na filmie. Zasugerowano konsekwencje. Nic z tego nie wynikło. (6/10)

2. Connie Willis - Kwarantanna (Cash Crop) - lepiej napisane, bardziej interesujące, ale ostatecznie mnie jakoś nie potrwało. Niemniej jeszcze na tę autorkę zajrzę. (6/10)

3. Ian Watson - Pamiętamy Babilon (We Remember Babylon) - Nie wiem, co ten człowiek ma w sobie, ale jego styl - który nie jest przecież obiektywnie zły, to opowiadanie ma całkiem dobre fragmenty, szczególnie na początku; pomysł też jest ciekawy, chociaż przy wykonaniu rozłazi się w tle - ten styl wysysa ze mnie siły życiowe, no nie wiem, tego nie da się czytać, to jest potworne. To nie moje pierwsze spotkanie z tym człowiekiem ale z pewnością ostatnie. (x.x/10)

4. Stephen R. Donaldson - Czynnik ludzki (What Makes Us Human) - o czym to było musiałam sobie przypomnieć drogą eliminacji :D Ponownie tekst, w którym są jakieś pomysły, ale w tle i niewiele z tego wynika. Jakoś tak, że ludzie bystrzejsi są od maszyn, tak w ostatecznym rozrachunku. Ale bez szału. (6/10)

5. Lucius Shepard - Salwador (Salvador) - dżungla, ćpanie, ptsd, jakieś paranormalne urojenia. Ponownie bez szału. (6/10)

6. John Varley - NACIŚNIJ ENTER (PRESS ENTER) - nagroda Hugo'85 Nebula'84 - ja wiem, że te nagrody to nie są jakieś super miarodajne, ale CZEMU?! W sensie to nie jest jakiś super zły tekst, po prostu ostatecznie nie ma w nim nic ciekawego? (najbardziej interesujący był język, jakiego użył tłumacz do oddania koncepcji, które obecnie towarzyszą nam w codziennym życiu, a wówczas prawdopodobnie nie miały w ogóle polskich odpowiedników). Być może po prostu to się bardzo źle zestarzało. (6/10)

7. George Alec Effinger - Obcy, którzy wiedzą, znaczy, wszystko (The Aliens Who Knew, I Mean, Everything) - to było z kolei faktycznie zabawne i dość uniwersalne. Na ziemię przylatują kosmici, którzy wszystko wiedzą i robią lepiej. I dość szybko robi się to męczące. (7/10)

8. Octavia E. Butler - Więzy krwi (Bloodchild) - nagroda Hugo'85 Nebula'84 - No i tutaj te nagrody są w pełni zrozumiałe. To opowiadanie jest niesamowite. Obrzydliwe, poryte, dziwaczne, faktycznie niezwykłe i do tego pięknie napisane.  (10/10)

9. Gary W. Shockley - Wytrysk gungi (The Coming of The Goonga) - opowiadanie z perspektywy kosmity. Jest przecudownie dziwaczne (i świetnie przetłumaczone). Nie tak dobre jak "Więzy krwi", ale zacne i nieoczywiste. (9/10)

10. Tanith Lee - Medra (Medra) - w porównaniu do poprzednich dwóch wypada nieco blado - jest melancholijną opowieścią o samotności. Ale dobre to było i z tą autorką też się jeszcze bliżej poznamy. (8,5/10) 
More...